"Coś o bodypaintingu?
Rany^^. Od samego początku, gdy mi to zaproponowano niewiele o tym myślałem. Po prostu powiedziałem "ok". Przejmowałem się jedynie tym, czy przypadkiem nie zostanę wyśmiany z powodu swojej budowy ciała(dość egoistyczna myśl a jednak).
Najgorsze w tym wszystkim było nanoszenie farby (nie licząc tego,że strasznie łaskotało),bo zjawiłem się na planie koło godziny 10 rano(a wyjście miałem o godzinie 22) a zanim się mną zajęto zmarzłem i zdążyłem kilkakrotnie przysnąć z nudów:D A kiedy przyszła moja kolej nie wiele było już czasu i praktycznie sam pomagałem malarzowi :] Gdy (cudem) skończyliśmy, już musiałem wychodzić, potem jedyne co pamiętam to tylko głęboki wdech i wyjście na scenę, nawet nie było mi specjalnie zimno^^.
Historia
Od dłuższego czasu dorabiam sobie jako model i raz kolega zadzwonił do mnie z problemem, że potrzebuje mnie do szalonej sprawy i ze będę musiał ogolić nogi^^.
Czy się podobało?No pewnie:D Takie akcje mnie zawsze kręcą lubię świat sztuki i chętnie zawsze pomagam w podobnych akcjach, choćby i za darmo byle tam być:)".
A oto jego skromna osoba:

Ciekawie opisane zjawisko bodypainting'u.
OdpowiedzUsuń